GKS Wikielec ponownie nie potrafił wywalczyć kompletu punktów przed własną publicznością. Podopieczni Mateusza Sobieraja zremisowali 1:1 z Bronią Radom, chociaż do przerwy prowadzili, to nie dowieźli zwycięstwa do końca.
GKS Wikielec na prowadzenie wyszedł za sprawą Maddoxa Sobocińskiego. Gol był udokumentowaniem dobrej gry w pierwszej połowy gospodarzy. Po zmianie stron goście przejęli inicjatywę w spotkaniu i zdobyli bramkę wyrównującą. Gola na wagę jednego punktu na wyjeździe strzelił Sebastian Kobiera.
- Mecz znowu miał dwa oblicza - mówił po spotkaniu Mateusz Sobieraj, trener GKS-u Wikielec. - Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu, realizacja celów myślę, że sto procent. Troszkę szczęścia zabrakło w wykończeniu, bo gdyby były 2:0 to byłoby to bardziej bezpieczniejsze. W drugiej połowie cofnęliśmy się, zabrakło sił, wąska ławka, spowodowały, że nie udało się wygrać tego meczu. Po pierwszej połowie byliśmy bardziej pewniejsi, po meczu mogę powiedzieć, że remis jest wynikiem uczciwym, i w perspektywie całego sezonu ten jeden punkt będzie ważny.
W kolejnym meczu GKS Wikielec zagra ponownie u siebie. W środę (27 sierpnia 2025 roku, godzina 18:00) dojdzie do derbowego starcia z Olimpią Elbląg.
- GKS Wikielec - Broń Radom 1:1 (1:0)
1:0 - Sobociński (8), 1:1 - Kobiera (55)
rys
Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!