forBet promocja

Relacja z meczu Świt Nowy Dwór Mazowiecki -

Jeziorak nie dał rady i wraca "na tarczy"

II liga wschodnia - sezon 2010/11 Nowy Dwór Mazowiecki
Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:0
0:0
Jagodziński 80'
Zjawiński 87'
Bramki
Enow ż
Czerkas ż
kartki Czupryna ż
Sedlewski ż
Figurski ż
Sulkowski ż
Kalkowski ż
Bramki Świt Nowy Dwór Mazowiecki: Bigajski - Lendzion, Drwęcki, Gmitrzuk (66 Woropajew), Jagodziński , Kosiec (59 Galicki), Enow , Obem, Maślanka (89 Kończyński), Czerkas , Zjawiński
: Kręt - Zakierski, Czupryna, Kowalski, Skokowski (60 Klein), Sulkowski (88 Rybkiewicz), Sedlewski, Kuśnierz, Kalkowski, Kuciński, Figurski
Szczegóły Sędziował: Bednarek (Koszalin)
Widzów: 350

Relacja

 

Przez 80 minut Jeziorak Iława stawiał dzielnie opór wyżej notowanemu rywalowi, ale w końcówce Świt zadał dwa zabójcze ciosy i wygrał 2:0.

Iławianie nie przynieśli swoim kibicom wstydu. Ba, mogli w Nowym Dworze Mazowieckim nawet wygrać. W zdziesiątkowanym kontuzjami składzie okazało się to jednak zadanie niewykonalne.

- Byliśmy zespołem równorzędnym, a momentami nawet lepszym – przekonuje Piotr Zajączkowski, trener Jezioraka. - Stwarzaliśmy sobie sytuacje ale zabrakło nam skuteczności, a w końcówce również koncentracji i konsekwencji. Przegraliśmy przez naszą niefrasobliwość i, mimo że zaprezentowaliśmy się nieźle, wracamy bez punktów.

 

 

Tak padały bramki.

1:0 – długi wrzut z autu Marka Lendziona. Piłkarze Jezioraka zamiast skupić się na kryciu obserwują lecącą piłkę i jedynie przedłużają tor jej lotu. Do futbolówki dopada młody Karol Drwęcki, ale jego strzał broni Dawid Kręt. Wobec dobitki Michała Jagodzińskiego bramkarz iławian jest już jednak bezradny.

2:0 – Jeziorak odkrywa się, żeby odrobić straty – gra szybko, ale niedokładnie i nerwowo. Pod własnym polem karnym Bartosz Sulkowski niedokładnie podaje do kolegi, piłkę Adam Czerkas i dogrywa ją do nadbiegającego Dariusza Zjawińskiego, a ten pewnie wykorzystuje sytuację sam na sam z bramkarzem.

Kluczowy moment.

To było spotkanie do pierwszej bramki, dlatego dla samego meczu najważniejsza była oczywiście 80 min. spotkania, kiedy iławianie stracili gola.

Równie ważny był jednak moment, w którym ostatecznie zadecydowano o tym, że nie zagrają doświadczeni Remigiusz Sobociński i Piotr Dymowski, czyli mózg i serce zespołu.

Powiedzieli po meczu.

Piotr Zajączkowski, trener Jezioraka: - Do 80 min. byliśmy zespołem równorzędnym, a momentami nawet lepszym. Stwarzaliśmy sobie sytuacje ale zabrakło nam skuteczności, a w końcówce również koncentracji i konsekwencji. Przegraliśmy przez naszą niefrasobliwość i, mimo że zaprezentowaliśmy się nieźle, wracamy bez punktów.

Przemysław Cecherz, trener Świtu: - Mecz nie był porywającym widowiskiem. Zespół Jezioraka skupił się na przeszkadzaniu i niełatwo nam było udokumentować przewagę. To był trudny mecz i dopiero strzelony gol pozwolił nam trochę odetchnąć. Po mojej drużynie na pewno było w tym meczu widać długi okres przygotowawczy i nerwowość, którą wywołało dwukrotny falstart rozgrywek. Pierwszy trening w tym roku na normalnej murawie mieliśmy dopiero w środę, dlatego trzy punkty na początek, i to z trudnym rywalem, cieszą, i to bardzo.

Piłkarz meczu.

Adam Czerkas. Napastnik Świtu nie jest może wirtuozem, ale swoją pracowitością i wybieganiem niewątpliwie pomógł nowodworzanom w odniesieniu premierowego zwycięstwa. Zaliczył nawet asystę przy drugiej bramce.

W zespole z Iławy najkorzystniej wypadł chyba harujący jak zawsze Tomasz Sedlweski. 21-latek biegał od linii do linii i zostawił na boisku mnóstwo zdrowia.

Dwa zdania o meczu.

Bez Sobicińskiego i Dymowskiego, z twardym grająco Świtem, Jeziorak stać było co najwyżej na remis. Do 80 min. meczu plan udawało się wykonać, ale wystarczyła chwila niefrasobliwości i cały wysiłek szlag trafił. 

Piotr Gajewski

 

 

Zapowiedź

 

Będzie trudno, ale spróbują urwać

 

Trudne zadanie czeka w sobotę (Nowy Dwór Mazowiecki, godzina 16) piłkarzy Jezioraka Iława. Rywalem ekipy Piotra Zajączkowskiego będzie wicelider tabeli – Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Co gorsza, pod znakiem zapytania stoi występ lidera iławian – Remigiusza Sobocińskiego.

 

- Wszystko jest pod kontrolą, a w szatni panuje bardzo dobra atmosfera – zapewnia Piotr Zajączkowski, trener Jezioraka. – Jedziemy do niedawnego lidera walczyć o punkty. Ta liga jest taka, że każdy może wygrać z każdym i trzeba to wykorzystać. Świt to silna drużyna przede wszystkim pod względem… fizycznym. Rywale mają wielu wysokich zawodników i będą groźni przy stałych fragmentach gry. My też szykujemy tu jednak swoje niespodzianki.

Ogromnym problemem dla iławian może być za to bardzo prawdopodobny brak Remigiusza Sobocińskiego i Piotra Dymowskiego. Pierwszy narzeka na uraz kolana, a drugi wciąż odczuwa skutki meczu z Wisłą Płock.

Tak zagra Jeziorak? Kręt – Kowalski, Zakierski, Kalkowski, Sulkowski, Kuciński, Kuśnierz, Rybkiewicz, Skokowski, Figurski, Klein

Nie zagrają: Tomasz Kolibowski (kontuzja), Remigiusz Sobociński i Piotr Dymowski (obaj kontuzje - ?)

Typ eksperta: - Będzie ciężko, ale mam nadzieję, że chłopaki coś przywiozą – liczy Arkadiusz Klimek, były zawodnik Jezioraka. – Słyszałem jednak, że atmosfera w szatni nie jest aż taka świetna, jak mogłoby się wydawać, bo znowu pojawił się jakiś poślizg przy wypłacaniu pieniędzy. W Iławie to jednak nie nowość i liczę chociaż na jeden punkt. Świt nie gra jakieś cudownej piłki. Jak z nimi ostatnio grałem to piłka nie spadała u nich na ziemię. Wiele będzie zależeć od tego, czy zagra „Remi”. Wiem, że ostatnio nie trenował, a nie da się ukryć, że dla gry Jezioraka to kluczowa postać.

 

Piotr Gajewski

 

Historia pojedynków