Na zaśnieżonym boisku na olsztyńskich Dajtkach II-ligowy OKS 1945 Olsztyn pokonał liderujący w III lidze zespół Huraganu Morąg 2:1. W OKS solidnie zaprezentowali się zakontraktowany w piątek Erwin Sak i testowany Bartosz Szaraniec, a w drużynie z Morąga wracający do Huraganu Przemysław Płoszczuk i sprawdzany Paweł Przybylski.
Zdecydowanie lepiej obie ekipy zaprezentowały się w pierwszej połowie. Olsztynianie starali się prowadzić grę, a Huragan raz po raz groźnie kontrował. Po blisko pół godziny gry przewaga OKS przyniosła efekt w postaci bramki Bogdana Miłkowskiego. „Miłek” dobrze znalazł się w polu karnym, ale jego mocny strzał sparował Robert Szełemej. Poprawka z 11 m była już nie do obrony i - po ładnym, technicznym strzale - piłka wpadła w prawy dolny róg bramki Huraganu.
W drugiej połowie obaj szkoleniowcy dokonali kilku zmian i tempo gry wyraźnie siadło. Na dodatek konstruowanie akcji zespołom utrudniał, padający coraz mocniej, śnieg.
Kilku zawodników w drugich 45 minutach pokazało się jednak z niezłej strony. W OKS ciekawie na lewej obronie wyglądał, grający szalenie ambitnie, Paweł Alancewicz, a także młody Rafał Remisz, który – mimo niewielkiego doświadczenia – imponował spokojem na pozycji stopera. W Huraganie dość pewnie grał blok obronny, a z przodu sporo zamieszania robił Andrzej Jaroń.
To właśnie on mocnym strzałem z blisko 15 m pokonał na pięć minut przed końcem Erwina Saka. Wcześniej gola na 2:0 dla olsztynian zdobył aktywny Paweł Alancewicz, który z bliska wepchnął piłkę do bramki.
Trenerzy zadowoleni
- To był bardzo pożyteczny sparing na bardzo trudnym terenie – ocenia Zbigniew Kaczmarek, trener OKS. - W przekroju całego spotkania byliśmy lepsi i zasłużenie wygraliśmy. I choć na obecnym etapie wynik nie jest najważniejszy, to miło było wygrać z solidnym Huraganem. Momentami można było dostrzec dobre fragmenty gry z naszej strony. Stać nas oczywiście na lepszą grę, ale idziemy w dobrym kierunku, a zespół zaczyna wchodzić w odpowiedni rytm treningowy. Z meczu na mecz nasza forma będzie rosła.
W dobrym nastroju po meczu był również Czesław Żukowski, szkoleniowiec Huraganu.
- Jestem zadowolony z postawy drużyny – przyznaje trener morążan. – Jak na ten etap przygotowań, pokazaliśmy kilka niezłych akcji. Na pewno pierwsza połowa, z jednej i z drugiej strony, toczyła się w lepszym tempie. Szczególnie w naszym przypadku było to widać, ale nie da się ukryć, że mamy węższą i mniej wyrównaną kadrę, co wyszło w drugiej połowie. Zawiodła też troszeczkę skuteczność, bo mieliśmy jeszcze ze dwie-trzy sytuacje, z których mogliśmy coś strzelić.
Sak już podpisał
Żukowski na plus ocenił również występ testowanego Pawła Przybylskiego (Lubuszanin Trzcianka) oraz wracającego do Morąga po półrocznej przerwie Przemysława Płoszczuka (Ruch Wysokie Mazowieckie).
- Przybylski grał spokojnie. Widać, że ma spore możliwości. Z powrotu Przemka Płoszczuka jestem natomiast bardzo zadowolony – podkreśla trener.
W OKS przez całe spotkanie zagrał 21-letni pomocnik Bartosz Szaraniec (UKS SMS Łódź), któremu trener Kaczmarek przygląda się już od kilku dni. W drugiej połowie pokazał się też 21-letni Erwin Sak, który w piątek po południu podpisał z klubem roczną umowę.
W sparingu nie zagrał natomiast Paweł Łukasik (Ruch Wysokie Mazowieckie), który od kilku dni zmaga się z urazem ścięgna Achillesa, którego nabawił się podczas poprzedniej gry kontrolnej, z Lechią. Z powodu kontuzji nie zagrał też Brazylijczyk Eduardo (ma wznowić treningi już na początku przyszłego tygodnia), a choroba wykluczyła występ Łukasza Suchockiego.
Piotr Gajewski