forBet promocja

Relacja z meczu Ruch Wysokie Mazowieckie - Stomil Olsztyn

Olszytnianie przywożą tylko punkt

II liga wschodnia - sezon 2010/11
Ruch Wysokie Mazowieckie 1:1 Stomil Olsztyn
1:-
Nowicki 63' Bramki Alancewicz 11'
kartki Filiepk ż
Bramki Ruch Wysokie Mazowieckie: Rakowiecki – Bartkiewicz, Gogol, Kołłątaj, Drągowski – Trzaskalski, Jegliński, Kułkiewicz, Kołodziejczyk - Fidziukiewicz (60 Oświęcimka), Nowicki
Stomil Olsztyn: Skiba - Bucholc, Baranowski, Koprucki, Głowacki - Kowalski, Tunkiewicz, Alancewicz, Renusz (80 Stefanowicz), Łukasik (63 Szaraniec) - Filipek (70 Suchocki)
Szczegóły Sędziował: Hasselbusch (Warszawa)
Widzów: ?

Relacja

 

Długo prowadzili, ale ostatecznie nie dowieźli zwycięstwa. Na wyjeździe piłkarze OKS 1945 Olsztyn zremisowali 1:1 z Ruchem Wysokie Mazowieckie.

Olsztynianie podtrzymali wiosenną passę meczów bez porażki i niechlubną passę meczów bez zwycięstwa w Wysokiem Mazowieckiem (nie wygrali tam już od jesieni 2004 roku). Jeden zdobyty punkt pozostawia niedosyt, ale kibice w Olsztynie powinni być z niego zadowoleni – to gospodarze byli w niedzielę bliżsi zwycięstwa.

- Do przerwy graliśmy dobrze, byliśmy stroną przeważającą i zasłużenie prowadziliśmy. Druga połowa była, niestety, zdecydowanie słabsza. Ruch był drużyną bardziej zdeterminowaną, stwarzał sobie sytuacje i zasłużenie wyrównał. Nie wiem, co miało wpływ na słabszą postawę zespołu po przerwie – podsumował Zbigniew Kaczmarek, trener OKS 1945 Olsztyn.

Tak padały bramki.

0:1 – Z boku boiska wrzuca Jakub Kowalski, a w polu karnym świetnie wyskakuje Paweł Baranowski, który mocno zbija futbolówkę głową. Piłka po drodze odbija się jeszcze od Pawła Alancewicza i wpada do bramki.

1:1 – Prosta sytuacja. Rafał Rakowiecki daleko wybija piłkę, którą – przy biernej postawie obrońców OKS 1945 - na 30 metrze opanowują gracze Ruchu. Prostopadłe podanie, odegranie i nabiegający na piłkę Arkadiusz Nowicki strzela „po długim” nie do obrony.

Kluczowy moment.

W ostatniej minucie meczu Piotr Skiba broni sytuację sam na sam. Gdyby nie to, olsztynianie nie wywieźliby z Podlasia nawet punktu.

Powiedzieli po meczu.

Paweł Alancewicz, pomocnik OKS 1945: - Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra. Dominowaliśmy i fajnie przegywaliśmy piłkę od prawej do lewej strony, robiliśmy dużo przerzutów i dużo wrzutek. Właśnie po jednej z wrzutek strzeliłem gola. Druga połówka była gorsza. Wyszliśmy chyba trochę nieskoncentrowani, gospodarze mieli kilka groźnych strzałów i w końcu strzelili. Potem znowu zaczęliśmy grać lepiej, ale zakończyło się remisem. Mecz był bezapelacyjnie do wygrania, ale nie ma, co rozpamiętywać – już myślimy o derbach!

Krzysztof Filipek, napastnik OKS 1945: - Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu – graliśmy z wiatrem i dominowaliśmy. Dodatkowo pomogła nam szybko strzelona bramka. W drugiej połowie oddaliśmy pole bez powodu, a drużyna Ruchu mocno nacierała. Zdarzyło nam się sporo błędów w defensywie i nie da się ukryć, że mecz był na remis. Cieszymy się jednak z tego punktu. Mamy trzy mecze, siedem punktów i już myślimy zwycięstwie w derbach.

Sławomir Kopczewski, trener Ruchu: - Doskonałą sytuację mieliśmy już w 30 sekundzie spotkania, ale Eugeniusz Kołodziejczyk podał do bramkarza. Gola straciliśmy natomiast w momencie, gdy w ogóle się na to nie zanosiło. Później mieliśmy jednak mnóstwo bramkowych sytuacji. Nawet w ostatniej minucie mieliśmy sytuację sam na sam z bramkarzem, ale Piotr Skiba pewnie obronił. Zagraliśmy zupełnie inaczej, niż z zespołem z Elbląga i jesteśmy rozczarowani. Trzy punkty należały się nam, choć goście z Olsztyna też zaprezentowali kilka ładnych i składnych akcji. Sytuacji bramkowych ze strony zespołu z Olsztyna było jednak niewiele. Przypominam sobie tylko ładny strzał Suchockiego, który w 80 min. z trudem sparował Rafał Rakowiecki.

Zbigniew Kaczmarek, trener OKS 1945: - Do przerwy graliśmy dobrze, byliśmy stroną przeważającą i zasłużenie prowadziliśmy. Druga połowa była, niestety, zdecydowanie słabsza. Ruch był drużyną bardziej zdeterminowaną, stwarzał sobie sytuacje i zasłużenie wyrównał. Nie wiem, co miało wpływ na słabszą postawę zespołu po przerwie. Ruch to jednak dobra drużyna, która niejednemu rywalowi zabierze jeszcze punkty. Trzeba się cieszyć z remisu, ale nie ukrywam, że jadąc do Ruchu liczyliśmy na więcej.

Piłkarz meczu.

Arkadiusz Nowicki. Z nowym nabytkiem Ruchu piłkarze OKS 1945 mieli najwięcej kłopotów.

W ekipie z Olsztyna na pochwały zasługują Paweł Alancewicz (znowu aktywny i waleczny), Piotr Skiba (bronił pewnie i kilka razy uchronił zespół przed utratą bramki) oraz Łukasz Suchocki (jego wejście ożywiło poczynania ofensywne olsztynian).

Dwa zdania o meczu.

Olsztynianie podtrzymali wiosenną passę meczów bez porażki i niechlubną passę meczów bez zwycięstwa w Wysokiem Mazowieckiem (nie wygrali tam już od jesieni 2004 roku). Jeden zdobyty punkt pozostawia niedosyt, ale kibice w Olsztynie powinni być z niego zadowoleni – to gospodarze byli w niedzielę bliżsi zwycięstwa.

 

Piotr Gajewski