forBet promocja

Relacja z meczu Lechia Gdańsk - Stomil Olsztyn

Sparing Malbork - sztuczne boisko OSiR, 14 stycznia 2011 r., godz. 13:00
Lechia Gdańsk 3:0 Stomil Olsztyn
1:0
18' Bédi Buval
55' Tomasz Bobrowski
66' Michał Pruchnik
Bramki
kartki
Bramki Lechia Gdańsk: Paweł Kapsa (46 Wojciech Pawłowski) - Deleu (46 Marcin Pietrowski), Krzysztof Bąk (46 Sergejs Kožans), Rafał Janicki, Marcin Kaczmarek - Paweł Nowak (46 Remigiusz Gac), Łukasz Surma (46 Jakub Popielarz), Abdou Razack Traoré (46 Patryk Brzeski) - Tomasz Dawidowski (46 Jakub Zejglic), Bédi Buval (46 Michał Pruchnik), Aleksandr Sazankow (46 Tomasz Bobrowski)
Stomil Olsztyn: Erwin Sak (46 Paweł Socha) - Janusz Bucholc, Paweł Baranowski (75 Arkadiusz Koprucki), Arkadiusz Koprucki (46 Paweł Sęndrowski), Paweł Głowacki (75 Wojciech Dziemidowicz) - Michał Renusz, Daniel Michałowski (46 Krzysztof Filipek), Robert Tunkiewicz (46 Paweł Alancewicz), Eduardo (46 Piotr Głowacki) - Łukasz Suchocki (75 Karol Żwir), Bogdan Miłkowski (46 Paweł Łukasik).
Szczegóły

Relacja

- Nie było aż tak źle, ale musimy jeszcze solidnie popracować nad pewnymi elementami – mówi Zbigniew Kaczmarek, szkoleniowiec OKS 1945 Olsztyn po przegranym 0:3 kontrolnym meczu z Lechią Gdańsk.

- Jakie wnioski można wysnuć po pierwszym spotkaniu OKS 1945 w 2011 roku? 

- Cieszę się, że od razu spotkaliśmy się z rywalem grającym w Ekstraklasie. Trener Lechii potraktował ten sparing bardzo poważnie wystawiając dwie silne jedenastki. My niestety mamy znacznie szczuplejszą kadrę, ale uważam, że wstydu nie przynieśliśmy. Drużyna z Gdańska gra bardzo ciekawą piłkę i wcale nie dziwi mnie ich wysokie miejsce w lidze [szóste – red.]. Moi piłkarze sporo się nabiegali i przerywali akcje zaczepne przeciwników. Niestety to nie wystarczyło. Jesteśmy zupełnie na innym etapie przygotowań i to było widać gołym okiem. 

- Był to bardzo ważny pojedynek dla Pawła Sochy i Erwina Saka, czyli dwóch testowanych bramkarzy…

- Jeszcze przed meczem wiedziałem, że jeden z nich zaraz po zakończeniu meczu wróci do domu. Zarówno na ostatnich treningach, jak i w spotkaniu przeciwko Lechii zdecydowanie lepiej zaprezentował się Sak. I to on zostanie w Olsztynie. Na sparing nie wziąłem Piotrka Skiby, bo przecież znam jego umiejętności. Z Erwina możemy mieć wiele pożytku. 20-latek dysponuje odpowiednią dynamiką i jest wyszkolony technicznie. Do szczęścia brakuje mu może z trzech centymetrów [mierzy 185 cm. –red.].

- Swoje umiejętności zaprezentowali także dwaj juniorzy Karol Żwir oraz Wojciech Dziemidowicz. Jak wypadli?

- Nie możemy obecnie skorzystać ze wszystkich zawodników. Na urazy narzekają Jakub Kowalski oraz Radosław Stefanowicz. Z różnych powodów w domach musieli pozostać Mateusz Mikulak i Rafał Remisz. Była to doskonała okazja, by wziąć ze sobą zawodników z drużyny juniorów. Jak wielokrotnie wspominałem obydwaj zawodnicy to melodia przyszłości i mają jeszcze czas, żeby zaistnieć w seniorskiej piłce. Nie jest jednak wykluczone, że za dwa bądź trzy lata będą decydować o losach pierwszego zespołu.

- Po raz kolejny OKS stracił bramki po własnych błędach...

- I to - jak się okazuje - jest naszą największą bolączką. To właśnie z tego powodu w runda jesienna nie była zbyt udana. Ciągle tracimy bardzo ważne piłki na 30 metrze a nasze błędy bezlitośnie wykorzystują rywale.

- Nad czym zatem w najbliższym czasie musicie popracować?

- Jest kilka elementów, które chciałbym poprawić. Przede wszystkim przygotowanie fizyczne. Po dzisiejszym sparingu zawodnicy doskonale wiedzą, ile im jeszcze brakuje do czołowych drużyn. Po drugie: taktyka. Musimy być bardziej aktywni w grze bez piłki. Mamy sporo czasu do rozpoczęcia ligi [w marcu – red.] i spróbujemy to nadrobić. I najważniejsze, taktyka, taktyka i jeszcze raz taktyka. Co prawda niedawno rozpoczęliśmy treningi, jednak ciągle musimy obcować z piłką.

 

Rozmawiał Sebastian Woźniak 

Zapowiedź

Zbigniew Kaczmarek podczas piątkowego sparingu z Lechią Gdańsk nie skorzysta z usług Jakuba Kowalskiego oraz Radosława Stefanowicza. Obydwaj zawodnicy narzekają na urazy.

Do tej pory podopieczni Zbigniewa Kaczmarka trenowali głównie na własnych obiektach, gdzie pracowali nad wytrzymałością. Niestety, nie obyło się bez urazów.

Największym pechowcem okazał się Radosław Stefanowicz, któremu odnowiła się kontuzja mięśnia czworogłowego. Przypomnijmy, doznał jej na jednym z październikowych treningów po meczu ze Stalą Stalowa Wola.

– Nie tak to sobie wszystko wyobrażałem – mówi zawodnik. – Jest to dla nas jeden z najważniejszych okresów, a ja zamiast grać muszę się rehabilitować. Lekarze mówili, że już po sześciu tygodniach będę gotów do treningów z pełnym obciążeniem, ja pauzowałem o sześć więcej. Na poniedziałkowym treningu tak niefortunnie kopnąłem piłkę i znów poczułem ból w nodze. Wybieram się jutro na USG i mam nadzieję, że uraz jest zbyt niegroźny. Najważniejsze, żebym nadal mógł przygotowywać się dosezonu pod względem motorycznym.

Na ból w stawie kolanowym narzeka natomiast Jakub Kowalski. On jednak w najbliższym czasie będzie mógł kontynuować przygotowania do rundy rewanżowej.

Sparing z Lechią może być kluczowy dla dwóch golkiperów przymierzanych do gry w OKS 1945. Paweł Socha przyjechał na testy do Olsztyna z Korony Kielce, zaś Erwin Sak z Bugu Wyszków. W domu pozostanie Piotr Skiba, którego możliwości szkoleniowiec OKS dobrze już zna.

Swoje umiejętności zaprezentują też dwaj uzdolnieni juniorzy – Karol Żwir i Wojciech Dziemidowicz, którzy od pewnego czasu trenują z pierwszym zespołem.

– Obydwaj to melodia przyszłości, ale warto, by zapoznali się z seniorską piłką. Oprócz tych zawodników w piątkowym meczu nie wystąpi żaden nowy zawodnik. Nie jest wykluczone, że w przyszłym tygodniu się to zmieni. Ciągle czekamy na Brazylijczyka Divo, który wzmocniłby lewą obronę. Przydałby się oczywiście środkowy pomocnik i napastnik - przyznaje Kaczmarek.

Kontrolne spotkanie z Lechią Gdańsk (6. miejsce w Ekstraklasie) zostanie rozegrane jutro w Malborku o godz. 13.

Sebastian Woźniak

Historia pojedynków