forBet promocja

Opinia - Inne - Kibice - I liga

Wolny bezpośredni. Prawo piłkarskiej karmy

2012-07-16 00:05:04 Stomil Olsztyn, Polonia Warszawa, Józef Wojciechowski, GKS Katowice, Olimpia Elbląg

Autor tekstu. Fot. GW

Autor tekstu. Fot. GW

Siedzę sobie na urlopie i rozkminiam. O piłce również rozkminiam sporo, bo piłeczka to bardzo zacny kawałek mojego życia. Ostatnio wymyśliłem na przykład... prawo piłkarskiej karmy ;)

 

Najwięcej rozkminiam ostatnio o Polonii, a w zasadzie o "Gieksie"... to znaczy, nie "Gieksie", tylko... KP Katowice (bo tak to gówno ma się chyba nazywać). Kurde, a może to będzie jeszcze Dyskobolia Groclin, tyle że przeniesiona do Katowic?

Generalnie to jakaś miazga. Wiem, że w piłce minął już czas romantyków i - jak to mawiał Janusz W. - "kasa Misiu, kasa", ale... czasami warto zbastować. Nie wiem, co autorzy tego "zajebistego" pomysłu przeniesienia Polonii do Katowic i przekształcenia jej w nie wiadomo co mają na myśli, ale na pewno nie chodzi o to, żeby kibice na Śląsku mieli fun. No chyba, że ci, którzy za "Gieksą" nie przepadają, ale wydaje mi się, że w takich przypadkach animozje idą na bok.

Wiadomo, że w tej sprawie chodzi o kaskę i to niemałą. I nie miałbym nic do tego, bo w piłce chodzi również o pieniądze i jednak obrót pieniądza być musi, gdyby nie to, że przy okazji zabija się totalnie sport. Na ch... cholerę nam liga i na cholerę jakiekolwiek rozgrywki, skoro miejsce w lidze można kupić?! Wystawmy na licytację jeszcze mistrzostwo i Puchar Polski, a później radość, wierność, przywiązanie, emocje... Zlicytujmy cały świat - nie będzie niczego!

Dobra, poniosło mnie. Nie da się jednak ukryć, że sprawa przenosin Polonii do Katowic bulwersuje i wypacza ideę sportu. Z drugiej jednak strony, jak słusznie mawiała moja nauczycielka od fizyki w liceum, "W przyrodzie nic nie ginie, Piotruś". No i miała rację.

Nie to, żebym jakoś przesadnie forsował filozofię karmy, ale... Czy pamiętacie rok 2008? A konkretnie to sezon 2007/08? Polska liga nazywała się jeszcze wówczas Orange Ekstraklasą, a trzecie miejsce, tuż za Wisłą i Legią, zajął w niej klub, którego na mapie (prawie) już znaleźć nie można - Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski. W II lidze natomiast, nazywanej dziś sztucznie "Pierwszą Ligą", siódmą lokatę zajęła warszawska Polonia, "ta prawdziwa". No i co? No i w sezonie 2008/09 w Ekstraklasie (już chyba bez członu Orange) grała Polonia (zwana również Dysko-Polo). Z kolei Dyskobolia zaczęła zmagania w jednej z grup wielkopolskiej IV ligi. Wiecie, dlaczego o tym piszę...

No tak, tyle, że na błędach należy się uczyć, a nie je powielać, tymczasem JW po raz kolejny odwala perwę. No, ale to jego kasa, jego sumienie. Szkoda tylko, że w dupie ma się, jak zwykle, kibiców - gości, którzy generują sztuczną potrzebę życiową, jaką jest tak naprawdę istnienie piłki nożnej...

Na drugim biegunie tego całego syfu związanego z przenosinami Polonii do Katowic jest Stomil. Tu na pewno nie było mowy o "drodze na skróty". Wręcz przeciwnie - pozycję klubu kolejni sponsorzy, działacze, trenerzy i piłkarze (właśnie w takiej kolejności) odbudowywali przez dziewięć lat, a droga do sukcesu była kręta i wyboista (na dodatek niekiedy ostro błądzono, bez jakiejkolwiek mapy, nie mówiąc o nawigacji GPS). Ale to jest naprawdę przykład fajny, bo na ten sukces rzeczywiście w Olsztynie pracowano. Nie było tak, że przyszedł Pan X (albo jakiś inny JW), rzucił na stół worek pieniędzy i sprowadził wagon piłkarzy, a później jego klub kroił rywali i wygrywał rozgrywki rok po roku. Nic takiemu postępowaniu zarzucić nie można, bo jest zgodne z prawem i - nawet - z duchem gry. Inaczej jednak smakuje awans wypracowany z mozołem i wyczekany, a inaczej zrobiony sztucznie i na siłę (Nieciecza, swego czasu Amica Wronki, nawet wspomniany Groclin itd.).

Wypada tylko życzyć, choćby z okazji obchodzonej dziś 67. rocznicy powstania klubu, by - w przeciwieństwie do JW - w Stomilu uczyli się jednak na błędach. I co ciekawe - nie swoich, a cudzych. Na przykład... elbląskiej Olimpii. Ciekawem, czy i tu da się jakoś zastosować prawo piłkarskiej karmy?

 

Piotr Gajewski,

redaktor naczelny dwadozera.pl

 

Komentarze

  1. xyz 2012-08-31 11:20:29 (user-***-***-***-***.play-internet.pl) #22965 0:0 zgłoś

    Panie Gajewski mam pytanie , czy są jeszcze jedenastki kolejki na dwadozera.pl czy już nie będzie ?

  2. subiektywny 2012-07-25 19:10:19 (***-***-***-***.dynamic.chello.pl) #21408 0:0 zgłoś

    Drogi Panie Redaktorze ! Na wstępie wielkie brawa za podejście do tematu. Przyjęcie "na klatę" delikatnej krytyki świadczy o Pańskiej klasie. Przytoczone przez Pana nazwiska Redaktorów popieram w 100% , klasa sama w sobie :) Pozdrawiam i życzę sukcesów. P.S. Czekam na kolejne przemyślenia (czyt. artykuły), bym mógł obiektywnie ocenić pańskie pióro.

  3. Piotr Gajewski 2012-07-24 21:48:46 (public-gprs***.centertel.pl) #21363 0:0 zgłoś

    @subiektywny & @subiektywny2: Dzięki Panowie za konstruktywną krytykę. Przyjmuję, ale... pozwolę sobie nie zgodzić się z Wami. Tekst publicystyczny od informacyjnego różni właśnie indywidualny styl i - często, acz nie zawsze - potoczny styl. U mnie potoczny jest właśnie taki jak w powyższym tekście. A co do Bugajskiego... Mam do gościa szacunek, bo jest doświadczonym i bardzo solidnym dziennikarzem (i pewnie jeszcze lepszym redaktorem), ale - szczerze mówiąc - publicysta z niego nieszczególny. Nie nazwałbym go "klasykiem". Poczytajcie felietony Zarzecznego (ostatnio, przyznaję, trochę przegina), Rudzkiego, Stanowskiego, stare teksty Atlasa, Hurkowskiego albo nawet Tuzimka. To są klasyki! O, tak! Pozdrawiam i zapraszam do dzielenia się opiniami na każdy temat.

  4. subiektywny2 2012-07-24 19:40:27 (host-***-***-***-***.olsztyn.mm.pl) #21359 0:0 zgłoś

    zgdzam sie z subiektywnym. nad jezykiem trzeba troszke popracowac. rozumiem ze autor mogl chciec pisac w podobnym stylu co na weszlo.pl ale mimo wszystko za duzo tych zwrotow. pozdrawiam.

  5. subiektywny 2012-07-24 18:00:54 (***-***-***-***.dynamic.chello.pl) #21357 0:0 zgłoś

    Drogi Panie Redaktorze. Pański artykuł przemawia do czytelników jasno i dosadnie. Jednakże język zalatuje podwórkowym "slangiem". Nie jestem polonistą ani wybitnym znawcą Naszego pięknego języka ale to akurat rzuca się w oczy. Radziłbym poczytać "klasyków" jak choćby redaktor Antoni Bugajski (jeśli wie Pan o kim myślę) i od nich nauczyć się "walenia w ryj" ale kulturą . Pozdrawiam i życzę sukcesów.

  6. do kibic87 2012-07-16 17:32:35 (dkf***.neoplus.adsl.tpnet.pl) #21004 0:0 zgłoś

    w sporcie przede wszystkim chodzi o kibiców, bo to dla nich to wszystko funkcjonuje. w związku z tym nie zgodzę się z Tobą, jeśli chodzi o Stomil. bo przecież to nie kibice zadłużyli klub, robili przekręty, czy też doprowadzili ten klub do upadku, tylko bezmyślni działacze, którym zależało tylko na pieniądzach. dlatego nie można karać kibiców którzy Stomil mają w serach. Kibice mają prawo do tego, żeby po błędach parataczy nadal na mapie Polski istniał ich ukochany klub, który powoli, według dobrych zasad, w normalnym stylu wraca na wysoki poziom.

  7. kibic87 2012-07-16 16:12:01 (***.jelonki.robbo.pl) #21000 0:0 zgłoś

    Trzeba się z Redaktorem zgodzić, kupowanie licencji zabija ducha sportu, ale nie zgodziłbym się z gloryfikowaniem Stomilu, co Redaktor powie na ciągłe zmiany nazwy olsztyńskiego klubu, który po wielu zabiegach prawnych wrócił do nazwy Stomil, klubu który narobił potężnych długów, mnóstwo ludzi na tym ucierpiało, a teraz klub bezkarnie istnieje, wszyscy identyfikują się z dawnym Stomilem, przypisują sobie jego sukcesy i historię, a jednak zobowiązań nikt nie kwapi się ponieść.

Dodaj swój komentarz

                     
#####    ##   #    # 
#    #  #  #  #    # 
#    # #    # ###### 
#####  ###### #    # 
#      #    # #    # 
#      #    # #    #